kancelaria adwokacka Warszawa-Ursynów

Dziedziczenie zachowku

Opublikowano dnia 07.01.2021, przez Adwokat Jan Jakub Jańczak

dziedziczenie zachowku

Zachowek umożliwia pominiętym w testamencie spadkobiercom dochodzić co najmniej połowy przysługujących im praw. Przysługuje także, jeśli pominięcie nastąpiło poprzez rozdysponowanie majątku poprzez darowizny. Co się jednak zdarzy, gdy osoba uprawniona do dziedziczenia zachowku umrze przed otrzymaniem zachowku?

Okazuje się, że dziedziczenie zachowku jest mocno ograniczone.

Dziedziczenie zachowku – tylko gdy nowy spadkobierca uprawniony po pierwszym.

Art. 1002 Kodeksu cywilnego mocno ogranicza dziedziczenie prawa do zachowku:

Roszczenie z tytułu zachowku przechodzi na spadkobiercę osoby uprawnionej do zachowku tylko wtedy, gdy spadkobierca ten należy do osób uprawnionych do zachowku po pierwszym spadkodawcy.

Art. 1002 Kodeksu cywilnego.

Roszczenie z tytułu zachowku przechodzi na spadkobierców osoby uprawnionej do zachowku, jeżeli należą do kręgu osób wskazanych przez ustawę jako uprawnione do zachowku po pierwszym spadkodawcy, choćby w danym stanie faktycznym nie przysługiwało im własne roszczenie o zachowek po pierwszym spadkodawcy. Oznacza to, że dalszy spadkobierca musi być rodzicem, małżonkiem albo zstępnym (dzieckiem, wnukiem, prawnukiem itd.) pierwszego spadkodawcy. Jest to powszechnie dominująca wykładnia.

Tak przepada zachowek.

Osoba uprawiona musi otrzymać zachowek przed swoją śmiercią. Jeśli nie uda jej się go wyegzekwować i po śmierci spadkobierca będzie nieuprawniony, zachowek przepadnie. Okazuje się, że nie wystarczy pozwać o zachowek ani nawet uzyskać wyrok go zasadzający.

Przekonała się o tym w pewnej sprawie siostra pierwszego spadkodawcy, która nie była w kręgu spadkobierców uprawnionych do zachowku. Jej matka, uprawniona do zachowku po spadkodawcy (swoim synu), wytoczyła powództwo o zachowek. Spadek przypadł bowiem spadkobiercy spoza najbliższej rodziny. Proces ciągnął się wiele lat, aż w końcu matka spadkodawcy zmarła. Do sprawy w jej miejsce weszła córka, jako jej spadkobierczyni. Jednakże w stosunku do pierwszego spadkobiercy była to siostra. Sąd I instancji wbrew literalnej treści art. 1002 Kodeksu cywilnego zasądził na jej rzecz roszczenie z tytułu zachowku. Uznał, że skoro sprawa przewlekała się, odmawianie zachowku byłoby niesprawiedliwe. Gdyby bowiem sprawa została zakończona bez zbędnych opóźnień zachowek mógłby zostać wyegzekwowany, a środki pieniężne otrzymane z tytułu zachowku mogłyby być już bez żadnych ograniczeń dziedziczone w przyszłości.

Wyrok został zaskarżony skargą nadzwyczajną do Sądu Najwyższego. Tam został uchylony. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 grudnia 2020 roku, I NSNc 34/20 uznał, że pozew o zachowek powinien zostać oddalony. Najważniejsza okazała przewidywalność rozstrzygnięć i ochrona swobody przekazywania spadku testamentem. Zdaniem Sądu Najwyższego art. 1002 Kodeksu powinien być bezwzględnie stosowany. Przepis ten nie jest niekonstytucyjny. Nie jest też w żaden sposób niesprawiedliwy czy też wyróżniający się na tle europejskiego porządku prawnego.

Czy art. 1002 Kodeksu cywilnego jest sprawiedliwy?

Póki nie zniknie z Kodeksu, trzeba będzie go stosować. Natomiast moim zdaniem nie jest on sprawiedliwy. Sprawia on, że obowiązanym do wypłaty zachowku opłaca się przewlekać procesy sądowe. Nie jest to korzystne z punktu widzenia sprawiedliwości. Nadto możliwość dochodzenia roszczenia o zachowek zależy od kolejności śmierci osób w rodzinie. Nadto osoba domagająca się zachowku przed sądem musi mieć świadomość, że jeśli nie dożyje wyroku i jego realizacji, jej spadkobiercy niekiedy nie będą mogli tej walki kontynuować. Oznacza to, że możliwość dochodzenia zachowku staje się niekiedy bardzo nieskuteczna i zależna od nieprzewidywalnych sytuacji. Nie sprzyja to pewności prawa.

Co zrobić, by uniknąć niekorzystnych konsekwencji art. 1002 Kodeksu cywilnego?

Przede wszystkim zlecić dochodzenie roszczeń z tytułu zachowku profesjonalnemu prawnikowi – np. adwokatowi. Zapobiegnie on (na ile to możliwe) przewlekłości procesu. Być może uda mu się uzyskać zachowek na drodze polubownej. Pomoże także zabezpieczyć to roszczenie na wypadek nieprzewidzianej sytuacji.

Może się zdarzyć, że w przypadku śmierci osoby uprawnionej do zachowku, spadek nabędzie osoba nieuprawniona. Tymczasem tej sytuacji można zapobiec. Nie trzeba przy tym spisywać pełnego testamentu i zmieniać porządku dziedziczenia. Istnieje możliwość sporządzenia stosownego zapisu windykacyjnego na rzecz osoby uprawnionej. Zgodnie bowiem z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 2010r., III CSK 143/09, roszczenie o zachowek jest prawem zbywalnym. To oznacza, że może być przedmiotem zapisu windykacyjnego. Warto rozważyć także możliwość zbycia (darowizną, sprzedażą) praw do zachowku na inną osobę w rodzinie.

Wróćmy do wyżej wskazanego przykładu (dwa akapity wcześniej) zakończonego wyrokiem ze skargi nadzwyczajnej. Gdyby matka spadkodawcy przeniosła przed swoją śmiercią przelewem swoje roszczenia do zachowku lub uczyniła u notariusza zapis windykacyjny roszczenia o zachowek nie wygasłby. Pozostałyby one w rodzinie.

Słowa kluczowe: , , , , ,

Dodaj komentarz